![](https://uzywanelalki.pl/wp-content/uploads/2021/10/227.20213.jpg)
Szczeniaczek na niepogodę
Przyjechało to to, w podartej bluzeczce, z naderwanym uszkiem, bez szalika ale w kurtce 🙂 Poprosiło o naprawę, bo musi zdążyć na urodziny swojej właścicielki.
Czasami, klienci proszą o rzeczy prawie nie możliwe. Tak jak tutaj, gdzie renowacja miała nie wpłynąć na zmianę wyglądu maskotki. 30-to letni piesek jak na swój wiek wyglądał całkiem dobrze. Gdzieniegdzie futerko puściło oczka, większe lub mniejsze. Oczka poobijały się i teraz wraz z poobcieranym noskiem nie prezentowały się zbyt ładnie. Uszy poobrywały się. W najgorszym stanie była bluzeczka psiaka. Tkanina w czerwono czarne paski, sparciała do tego stopnia, że w tej chwili świeciła dziurkami w każdym rozmiarze. To właśnie ta bluzeczka spędzała mi sen z powiek. Miałam problem ze znalezieniem takiej tkaniny, nawet skrawka a czas gonił.
Dla klienta najważniejsza była właśnie ta bluzeczka. Mógł nawet zrezygnować z urodzinowej niespodzianki dla właścicielki zabawki, byle bluzka była taka jak kiedyś.
Głowiąc się nad rozwiązaniem problemu zaczęłam od sprucia pluszaka i wyprania starganego latami przygód futerka. Kiedy sechł, kombinowałam. Może podkleić bluzeczkę od środka, a potem zszyć jakoś artystycznie te wszystkie dziurki? Kiedy jednak zobaczyłam ile tego jest, zrezygnowałam z tego pomysłu.
Pomysł przyszedł przy okazji Dnia Nauczyciela. Poprzedniej nocy tworzyłam okładkę na książkę dla wychowawczyni mojej córki. Dzieci z jej klasy przygotowały specjalne rysunki na to święto a moim zadaniem było je odpowiednio oprawić. Kiedy malowałam, wyklejałam metodą decoupage i dekorowałam twardą okładkę, wpadłam na pomysł stworzenia odpowiedniej tkaniny domowym sposobem. Wszak już kiedyś malowałam dla pewnego słonia tkaninę w delikatne zielone groszki. Postanowiłam w tym przypadku wykorzystać metodę transferu.
Wydrukowałam specjalne czarne paski idealnie powtarzające się co 0,5cm. Przetransferowałam je na czerwoną bawełnę. Bosko. Tkanina identyczna z oryginalną, chociaż z racji młodego wieku odrobinę jaśniejsza.
Potem było już z górki. Wykrój na podstawie starych elementów. Potem szycie. Przy okazji pozszywałam puszczone oczka w futerku.
Kiedy już wszystko uszyłam i pocerowałam, zajęłam się poobijanymi oczami i pościeranym noskiem. Wyszlifowałam wszystko na tyle ile można było i wypolerowałam. W środku odkryłam również, uroczo wyhaftowaną mordeczkę pupila. Z zewnątrz ukryła się pod sterczącym białym futerkiem.
Nareszcie mogłam złożyć pieska. Wypolerowane oczęta błyszczą jak psu … oczy 🙂 a nosek jeszcze trochę poobijany ale wygląda na zimny i mokry jak u zdrowego psiaka. Na prośbę klienta, pluszak dostał również czerwony szaliczek, który specjalnie dla niego wydziergała moja mama. Znów ładnie się prezentuje.
![](https://uzywanelalki.pl/wp-content/uploads/2020/01/cropped-logo-4.jpg)
Masz pytania dotyczące naprawy Twojej lalki lub pluszaka? Szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Naprawa lalek Jeśli masz dodatkowe pytania dzwoń lub napisz .
227/2021