Misie i inne pluszaki,  Zabawki klientów

Piesek dla Krzysia

Wiesz mamo, życie jest piękne ale śmierć jest taka smutna” – powiedziała mi ostatnio moja 8-letnia córka. To było wtedy, gdy odebrałam paczkę od nieżyjącej już Starszej Pani. Pisałam o tym kilka dni temu.

Dziś poniedziałek – dzień pogrzebu, myślę jednak, że świat idzie przecież naprzód. Gdy gdzieś, ktoś opłakuje stratę kogoś bliskiego, ktoś inny w tym samym czasie wita na świecie nowe życie.

Już za kilka dni swoje czwarte urodziny będzie obchodzić pewien chłopiec. Jego rodzice, w ramach urodzinowej niespodzianki dla syna, poprosili mnie o naprawę jego ukochanej maskotki. Pomyślałam, że po chwilach zadumy, trzeba powrócić do równowagi i uczcić odpowiednio rocznicę urodzin małego Jubilata.

Niewielkich rozmiarów mops uległ uszkodzeniu. Jego futerko pokryły przezroczyste „oczka”, wyglądające zupełnie jak oczka puszczone w pończosze. Jedno oko jakoś dziwnie się zapadło, sprawiając wrażenie niesymetrycznej mordki. Drugi oko porysowało się okrutnie. Psiak wyglądał na niezbyt zadowolonego i można by przypuszczać, że lekko złego.

Mopsik trafił do kąpieli. Bym mogła sprawdzić stan jego futerka musiałam go rozpruć na brzuszku i grzbiecie. Jego niewielki rozmiar nie pozwolił na przewrócenie na lewą stronę, mogłabym go tylko uszkodzić bardziej.

Na szczęście udało mi się ładnie pozszywać futerko i obyło się bez wymiany pluszowych elementów. Po zszyciu nawet nie wygląda na zniekształconego a futerko nie nosi śladów naprawy. Oczka wymieniłam i oprawiłam tak by nie zapadały się w główce. Mopsiu ładnie się prezentuje ale uznałam, że muszę zrobić coś jeszcze…

Zadzwoniłam do mamy chłopca i zasięgnęłam języka. Mopsiu zamiast obróżki z kawałka włóczki, otrzymał obróżkę z imieniem właściciela. Maskotka ma być prezentem urodzinowym Krzysia więc przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł.

A co gdyby piesek miał urodzinową czapeczkę? Przecież on też ma co świętować. Szybciutko uszyłam taką z cienkiego filcu. Potem wspólnie z córką zrobiłyśmy małą urodzinową sesję fotograficzną. Helenka pożyczyła mi swój zabawkowy tort, umieściłyśmy w nim prawdziwe świeczki. W zamian obiecałam, że będzie mogła je potem zdmuchnąć. Kiedy skończyłam pstrykać zdjęcia, mała zaśpiewała dla Krzysia „Sto Lat”, zdmuchnęła świeczki i zaklaskała pełna radości. Teraz psiaka zapakuję w ładne pudełko i przewiążę kolorową wstążką. Oj, to się Krzyś zdziwi….

Mam nadzieję, że sprawię Krzysiowi radość tym małym dodatkiem. Jestem pewna, że chłopiec wraz ze swoim małym pluszowym przyjacielem przeżyją jeszcze niejedną przygodę.

Masz pytania dotyczące naprawy Twojej lalki lub pluszaka? Szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Naprawa lalek Jeśli masz dodatkowe pytania dzwoń lub napisz .

252/2021

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *