Lalki,  Zabawki klientów

Pajacyk

Oj, powiem Wam, że nie potrafię odmawiać a jeszcze jak wiąże się to z wyzwaniem to już w ogóle. Cóż bowiem powiedzieć na taką „bidotkę”?

Pajacyk – kilkudziesięcioletnia pamiątka rodzinna mojej klientki. Wielokrotnie naprawiany, co widać po ilości szwów w absolutnie każdym miejscu. Bawełna ze starości pozrywana i poprzecierana. Jednym słowem obraz nędzy i rozpaczy.

Kiedy go zobaczyłam, nie byłam pewna, czy dam radę. Chęć niepoddania się była jednak silniejsza. Jak nie ja, to kto? Ponieważ stan tkaniny był w stanie nienadającym się do czegokolwiek, ustaliłyśmy z klientką, że spróbuję poszukać podobnej. Koniecznie w tej kolorystyce. Poszukiwania trwały prawie miesiąc. Szukałam chyba wszędzie. W sklepach z tkaninami, lumpeksach, na giełdach staroci, w ogłoszeniach. Nigdzie, nawet skrawka.

Pozostało mi zatem kombinowanie. Sprułam wszystko. Wyprasowałam, aby ocenić stan poszczególnych elementów.

Poza bucikami i łapkami, nic nie nadawało się do ponownego użycia. Materiał pierwotnie był w kolorze brązowym. Postanowiłam, za zgodą klientki spreparować poszczególne elementy i naszyć na nowy, brązowy materiał. Ze starych części zrobiłam najpierw wykrój nowych. Aby zapobiec dalszym uszkodzeniom, podkleiłam wszystko fizeliną. Potem pozostało powycinać każdy nadający się element i przyszyć do nowej formy. Aby ożywić całość, przeszyłam poszczególne elementy dodatkowym ściegiem.

Wyszło naprawdę fajnie. Z taak przygotowanej tkaniny pozostało mi już tylko zszyć pajacyka. Po wyczyszczeniu jego buźki, pomalowałam na nowo.

Życzeniem klientki była kryza. Sposób na jej zrobienie znalazłam w internecie. Jeśli macie ochotę, to tu znajdziecie link do fajnego tutorialu.

I tak o to pajacyk powrócił w nowej odsłonie.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *