Misia
Kiedy wyjęłam ją pudełka, w którym ją do mnie wysłano, od razu ujęła mnie za serce. Milusia buźka i niewielki wzrost, bo raptem 26cm – sprawiły, że otrzymała imię Misia. Przypominała mi dziewczynkę z popularnej bajki.
Wykąpałam i ogarnęłam na nowo fryzurkę, która była trochę zaniedbana. Misia, nie była lalką porzuconą, nie była też wybawiona przez dzieci. Była po prostu dekoracją u poprzedniej właścicielki. Dzięki temu, nie była zniszczona.
Z racji swojego nowego imienia otrzymała sukienunię ze spodenkami w słodkim różowym kolorze z wizerunkiem misia na brzuszku. Idealny duet. W towarzystwie moich małych starych miśków Misia odnalazła swoje miejsce…
Misia nie zabawiła długo w moim domu. Jej urocza buźka spodobała się, pewnej mamie, która postanowiła sprezentować ją swojej córeczce.
Mam nadzieję, że teraz w końcu będzie się wesoło bawić w towarzystwie nowej przyjaciółki.