Miś
Czasami to co wydaje się na pierwszy rzut oka, przy bliższym przyjrzeniu okazuje się czym innym. Tak było w przypadku tego misia. Z wierzchu wyglądał na zmechaconego. Jego oczy wyglądały tak jakby miś miał zeza połączonego z zaćmą a nosek gdzieś zgubił. Na nodze miał skórzaną łątkę.
Sprułam go a następnie wyprałam. Kiedy w końcu czyściutki i pachnący trafił na stół mogłam od środka ocenić stan jego futerka. Pod czarną łatką kryła się spora dziura po przypaleniu. Na brzuszku odkryłam sporo małych dziurek i kilka na plecach. Oczy okazały się przyklejone jakimś mocnym klejem a miejsce po nosku było jakby stopione. Nie mam pojęcia co było powodem takiego stanu.
Zajęłam się wszystkim. Dziurki pozszywałam a ponieważ futerko w tym miejscu było delikatne, podkleiłam dodatkową warstwą bawełny. Teraz nic już miśkowi w tym miejscu nie grozi. Zamiast czarnej łatki, przyszyłam kawałek futerka. Kolor delikatnie odbiega od reszty ciała ale z czasem pewnie też wyblaknie. Ma odrobinę cieplejszy odcień. Jest to dość mocno widoczne na zdjęciu, ale w rzeczywistości wygląda dużo lepiej.
Straszne oczy usunęłam z lekkim trudem. Musiałam uważać by nie zniszczyć tkaniny w tym miejscu. Zanim je zamontowałam zszyłam jeszcze tylko białą mordkę, która jak się okazało puściła na szwach. Nowe oczy są również brązowe w takim samym rozmiarze.
Nie chciałam za dużo zmieniać w tej pamiątce. Nie zamierzałam wymieniać białej mordki, chociaż przydałoby się z powodu tej czarnej stopionej plamy po nochalku. Udało mi się jednak jakoś ją poprzycinać i zrobić nowy otwór na nowy nosek, który w całości zakrył brzydką bliznę.
Na koniec wypchałam świeżą kulką silikonową i wyczesałam delikatnie stare futerko. Teraz miś ładnie się prezentuje.
Masz pytania dotyczące naprawy Twojej lalki lub pluszaka? Szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Naprawa lalek Jeśli masz dodatkowe pytania dzwoń lub napisz .
198/2021