Pantera

Niby groźne zwierzę a tu taki ciapcio. No te jej zielone „gały” rozbrajają człowieka. Maskotka z lat dziecinnych mojej klientki ma około 40 lat. Pisać, że wiele w życiu przeszła to już jak pisanie co roku tej samej daty. Jak każda ukochana maskotka zjeździła świat ze swoją wówczas małą dziewczynką. Toczyły się o nią bitwy ze starszym bratem. Złośliwcem jednym, który sadzał zwierzaka hen wysoko na szafie, daleko od małych rączek swojej siostrzyczki. Ech, nie raz wisiała głową w dół wieszana za ogon. Jak wspomina ją klientka, kiedyś była żółta w brązowe ciapki, które się wytarły, z białym pyszczkiem, wnętrzem uszu i końcówką ogona. Normalnie pantera pewnie by osiwiała, tej zostało tylko wyblaknąć 🙂

Po latach z przytulaśniego kotka stała się kupką zmechaconej, wytartej sierści, wypchanej jakimiś kamieniami. Na szczęście błysk w oczach pozostał.

Naprawa

Panterę sprułam, podzieliłam na poszczególne elementy. Musiałam, ponieważ to maskotka z ruchomymi stawami. W środku odnalazłam dosłownie skamieniałe kawałki gąbki. Wyglądały jak zastygła lawa. Podkleiłam futerko po całości od środka. Jest już w słabej kondycji ale dodatkowa warstwa bawełny w środku na długo je zabezpieczy. Chociaż wyliniałe plamki były podklejone od środka i nie groziły powstaniem dziur, to jednak na mordce znalazłam dwie takie, które świeciły na wylot. Postanowiłam uzupełnić je małymi kawałki futerka w kolorze jasnego beżu. Przyszywałam je ręcznie a kiedy skończyłam, stwierdziłam, że naszyję takie same również na pozostałe wyliniałe miejsca.

I tak ciapcio wrócił na łono pluszowego świata. Mężnie podnosi głowę, a jego futerko jest znów puchate i milutkie. Tym razem łatki mu się nie wytrą. Zapewne jest ich mniej niż przed laty ale i tak Pantera ładnie się prezentuje.

Masz pytania dotyczące naprawy Twojej lalki lub pluszaka? Szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Naprawa lalek Jeśli masz dodatkowe pytania dzwoń lub napisz .

236/2021