Miś emeryt
78 lat to już słuszny wiek emerytalny. Tyle właśnie ma miś, który trafił do mnie w celu renowacji. To cenna pamiątka pokoleniowa w rodzinie mojej klientki. Jak przystało na nieleczonego emeryta, stan był raczej kiepski. Ruchome stawy odmówiły posłuszeństwa. Łapki zostały przyszyte do korpusu. Niestety futerko zaczęło drzeć się w wielu miejscach. Miś z racji wielkości wypchany delikatną wełną drzewną, ale to twardy jegomość.
Widać, że miś był bardzo ważny w tej rodzinie. Z pietyzmem wielokrotnie zszywany, ciągle miał szansę na dalsze życie. Klientka poprosiła aby misia naprawić ale nie zmieniać jego wyglądu. No ba…
Z początku zaczęłam zastanawiać się jak tu do niego podejść. Zniszczone i sparciałe futerko wymagało nie tylko zszycia ale również zabezpieczenia przed dalszą degradacją. Szkoda mi było jednak główki. Mocno wypchana wełną drzewną groziła uszkodzeniem podczas usuwania wypełnienia, a tu jeszcze na mordce te przetarcia. Pozostawiłam główkę do dalszych prac na potem. Zajęłam się resztą ciałka.
Sprułam wszystko i rozłożyłam na części. Wykąpałam delikatnie futerko. Pozszywałam od środka co się dało i podkleiłam warstwą bawełny.
Ponownie wypełniłam wełną drzewną. Uszkodzenia pozszywałam jeszcze z zewnątrz muliną w kolorze futerka. Dorobiłam pazurki.
Główkę wyczyściłam delikatnie z zewnątrz. Oczy polakierowałam czarnym lakierem. Przetarcia pozszywałam podobnie jak resztę ciałka. Poprawiłam nosek. Postanowiłam nie zmieniać uśmiechu misia. To czyjaś praca nad poprawą jego wizerunku i przyznam, że ten uśmiech jest bardzo uroczy.
Dorobiłam stawy i dzięki temu miś jest ponownie w pełni sprawny. Może stać, siedzieć, machać do domowników a nawet pokiwać głową gdy coś mu się tam nie spodoba.
Miś miał robione szydełkiem wdzianko. Teoretycznie miałam pozwolenie na usunięcie go ale stwierdziłam, że to również pamiątka i czyjaś praca. Wyprałam je. Po latach powstało w nim kilka dziurek a bordowo brązowe wykończenie podarło się, przez co całość nie wyglądała dobrze. Odprułam szelki. Naprawiłam uszkodzenia. Zrobiłam szydełkiem nowe wykończenie wokół z nowej włóczki. Skróciłam szelki aby ładnie się prezentowały.
Myślę, że w takim stanie miś pożyje jeszcze ładnych parę lat.
Masz pytania dotyczące naprawy Twojej lalki lub pluszaka? Szczegółowe informacje znajdziesz w zakładce Naprawa lalek Jeśli masz dodatkowe pytania dzwoń lub napisz .
141/2022
2 komentarze
Zacisze Lenki
Miś jak nówka sztuka. Świetna metamorfoza. Pozdrawiam serdecznie.
Bernadeta Szyszkowska
Cieszę się, że się podoba. Pozdrawiam serdecznie