Cukiernia dla lalek
Kolejna odsłona domków w serii Sylvanian Families. Tym razem cukiernia, którą wykonałam również 4 lata temu. Pierwotnie była piekarnią, kto by tam jednak bawił się bułkami i chlebkiem. Oczywistym jest, że dzieci najbardziej lubią lizaki, cukierki i ciasta. Ciasta oczywiście te czekoladowe.
Helenka i tym razem dzielnie mi towarzyszyła. Nie uwierzycie ale miniaturowe cukiereczki wsypywała do słoi sama, tymi swoimi maleńkimi paluszkami. Ja musiałam używać pęsety. Przez dłuższą chwilę miałam zatem spokój bo Helenka pracowała w ogromnym skupieniu zadowolona, że może się pobawić zabawkami mamy. Kiedy skończyła znowu wdrapała mi się na kolana i tymi “spanielowymi” ślepkami prosiła o torty i ciastka do zabawy. O, lubię ciukieleczki, te niebieskie. O, ja lubię tort, itd.
Teoretycznie małe przedmioty są dla dzieci od 3 roku życia. Moja królewna kocha je jednak najbardziej na świecie. Kiedy zapytałam ją: Helenko, ty to chyba lubisz takie małe zabaweczki, co? No pewnie mamusiu – odpowiedziała.