Anielka – rosyjska lalka
Anielka – bo tak nazwałam tą lalkę, to rosyjska lalka, która trafiła do Polski z Niemiec ponad 30 lat temu. To model lalki, która prowadzona za rękę potrafi chodzić. Moja klientka otrzymała ją w prezencie jako mała dziewczynka. Przez lata lalka wyblakła, a oczy zostały wepchnięte do środka. Przeleżała tak na strychu aż do tej pory. Moja klientka zgłosiła się do mnie, abym przywróciła jej dawny blask. Zależało jej, aby lalka była po prostu śliczna. Aby teraz po latach mogła zająć honorowe miejsce w domu i cieszyć oko. Ustaliłyśmy, że lalka ma mieć nowy kolor ciałka, nowe włosy, makijaż oraz ubranko.
Jeszcze nie miałam lalki w tak kiepskim stanie.
Aby cokolwiek zrobić, lalka najpierw musiała zostać wyczyszczona. Podczas kąpieli okazało się, że ma jasne blond włosy. Ubytki włosów były jednak spore. Ciałko przez lata spłowiało tak, że każdy element był innego koloru. Przeszukałam internet w poszukiwaniu tych lalek ale każda miała inny kolor.
Zamówiłam zatem blond włosy a kolor ciałka dobierałam w mieszalni lakierów pod kolor wewnętrznej części główki. Nie chciałam aby się świeciła, wybrałam zatem wersję półmatową. Ostatecznie lalka wygląda jak porcelanowa. Niestety nie ma już dostępnych włosów tego typu, co na głowie mojej lalki. Zakładając pierwotnie tylko uzupełnianie ubytków, kupiłam takie o długości 5 cm. Mieszanie kosmyków wyglądało jednak fatalnie. Pozostało mi zatem usunąć stare włosy i ręcznie przyszyć nowe. Lalka wraz z powiekami została polakierowana. Oczy naprawione. Wymieniłam gumki, pomalowałam i Anielka zaczęła nabierać rumieńców.
Kiedy lalka już dumnie prezentowała swe nagie ciałko na mojej komodzie, zabrałam się za szycie jej kreacji. Uznałam, że musi być z rosyjską klasą. Anielka otrzymała pantalony, haleczkę oraz sukienkę z koronkami. Buciki zrobiłam szydełkiem, bo nie znalazłam nigdzie pasujących to tej ślicznotki.
Sukienka jest za kolanko, ślicznie prezentuje się na stojącej lalce. Lalka zatem korzysta ze stojaka. W przeciwnym wypadku musiała by tylko siedzieć. Mechanizm „do chodzenia” nie pozwala jej na samodzielne stanie.
Opisuję to wszystko i umieszczam zdjęcia na blogu, zanim jeszcze klientka zobaczy lalkę. Odbierze ją osobiście i nie chciała psuć sobie niespodzianki. Mam nadzieję, że efekt mojej pracy jej się spodoba. Mi podoba się bardzo. Naprawa trwała dwa tygodnie i przyznam, że zapomniałam jak Anielka wyglądała przed renowacją. Dziś kiedy powróciłam do starych zdjęć mogę chyba powiedzieć, że wygląda ślicznie.
2 komentarze
Szara Sowa
Jestem pod wielki wrażeniem metamorfozy. Teraz Anielka wygląda wspaniale. Nie ma co żałować włosów, bo były kiepskiej jakości, a teraz tak miękko się układają. Ubranko też jest wspaniałe, podziwiam sandałki. Czy możesz zdradzić czym malujesz ciałko? Czy aerografem? Jakiej marki lakierów używasz. Czy byłyby one odpowiednie do celuloidu? Oczywiście jeśli to nie tajemnica . Pozdrawiam.
admin
Malowałam lakierem z mieszalni ale nie znam jego nazwy. Razem ze sprzedawcą dobierałam kolor z próbnika. Lakier w spreju. Najpierw szlifowanie lalki, potem benzyna ekstrakcyjna, potem podkład do malowania plastiku a na koniec dwie warstwy lakieru. Co do celuloidu, kiedyś na grupie FB grupowicz opisywał jak malował w ten sposób celuloidkę. Myślę zatem, że chyba się nada.