Początek
W Sylwestra powstaje mnóstwo planów, które chcielibyśmy zrealizować w nowym roku. Ja mam jeden, który powstał kilka dni przed Bożym Narodzeniem.
Od kilku lat prowadzę pracownię ręcznie szytych zabawek i dekoracji dla dzieci. Głównie tworzę nowe rzeczy ale ktoś kiedyś poprosił mnie o przysługę. Miałam zająć się naprawą starej lalki. To była moja pierwsza renowacja lalki. Potem od czasu do czasu zdarzały mi się takie zlecenia. Jakiś czas temu postanowiłam pochwalić się kolejną, odnowioną przeze mnie lalką.
Sama nie wiem, czy to popularność wpisu, czy okres przedświąteczny sprawiły, że zaczęli kontaktować się ze mną klienci z prośbą o naprawę lalek i misiów. Nagle trafiłam do świata ludzi, dla których ważne są ich lalki i maskotki z dzieciństwa. Mój kalendarz zaczął zapełniać się kolejnymi zleceniami a mąż przecierał ze zdziwienia oczy.
Potem przyszły święta…
Zaraz po tym jak na świecie zostały rozpakowane świąteczne prezenty, mnóstwo lalek trafiło do kąta. Na portalach ogłoszeniowych znalazłam ich całą masę. Siedząc z mężem przy lampce wina zaczęliśmy analizować dlaczego tak się dzieje. Te lalki, to puste, plastikowe postacie. Bobasy czy Barbie wyprawione w świat w różowych ubrankach. Postacie z bajek, które aktualnie są popularne. Domki dla lalek, bez duszy. Wszystkie te zabawki po chwili tracą swą wartość w oczach dzieci. Nawet moja córka odkłada w kąt zabawki, o których przed chwilą marzyła. Nie potrafi się nimi bawić. No bo co ma zrobić z Barbie, bez dodatkowych ubranek, mebelków i domku? Jak ma się bawić kucykami z My Little Pony? Powiecie, teraz dzieci nie potrafią bawić się tym co mają, bo wolą telefony komórkowe itp. Jest w tym sporo prawdy ale ja mam inną teorię…
Helenka potrafi się bawić. Ma ogromną wyobraźnię i widzę, że czasami dzieci nie nadążają za jej pomysłami na zabawę w dom, przedszkole, szpital czy schronisko dla zwierząt. Helena bawi się zmieniając często zabawki. Można powiedzieć, że wszystkie są wybawione. Wszystkie, które dostała od mamy. Domek dla lalek z tapetami, światłem, meblami i małymi zwierzątkami. Kuchnia, którą zrobiłam ze starej szafki pod telewizor, bobasem Zuzią, dla której ma masę ubranek i szafę by je przechowywać. Poza Zuzią, którą dostała od Babci, sporo zabawek dla niej zrobiłam sama lub przerobiłam. Tak, przerobiłam bo od zawsze irytowały mnie plastikowe masowe produkcje.
I tak, sącząc wino postanowiłam, że będę przerabiać tą masową produkcję na wyjątkowe zabawki. Zabawki, którymi dzieci będą chciały długo się bawić. Lalki, które staną się towarzyszkami zabaw małych dziewczynek a gdy te już wyrosną zachowają te lalki na pamiątkę. Zabawki kompletne i bogato wyposażone. Niech uśmiech nie znika z twarzy dziecka. Niech ma frajdę z zabawy. Niech dziecko uczy się zapinania guzików, rzepów. Niech uczy się ubierać i rozbierać lalki a nie jakieś specjalne maty czy zabawki do nauki ubierania, sznurowania czy zapinania.
Mam nadzieję, że te nowe – używane lalki okażą się wyjątkowe i będą częścią życia Waszych dzieci.
2 komentarze
SŁAWOMIRA PALKA
Mam starą , dużą , rosyjską lalkę, której wypadły oczy. Ma też bardzo poczochrane , niebieskie włosy. Czy mogłaby Pani naprawić tę ulubienicę mojej córki, dorosłej już kobiety,która koniecznie chce ją naprawić, nie pozwala absolutnie na wyrzucenie jej. Proszę o odpowiedź,
Pozdrawiam, Sławomira Palka
admin
Oczywiście, bez problemu. Napisałam do Pana wiadomość. Proszę sprawdzić swoją skrzynkę e-mail. 🙂